Kobylak to roślina, którą w okresie letnim można spotkać na wszystkich łąkach. Wielu nie zdaje sobie sprawy ile wspaniałych właściwości ma ten "chwast".
Kobylak to nazwa regionalna szczawiu lancetowatego, potocznie również nazywa się go: kobyli szczaw, kobylok, koński szczaw, tatarczuk, tatarka.
Działa doskonale jako środek przeciwbiegunkowy szybko zmniejsza nasilenie biegunki lub zatrzymuje ją, działa ściągająco na błonę śluzową jelita grubego. Sprawdza się w grypie żołądkowej, zmniejsza stany zapalne i drobne krwawienia błony śluzowej jelit. Niezwykle skuteczny jest napar z nasion i liści kobylaka w ostrym zakażeniu bakteryjnym – czerwonce. Ponadto, ze względu na obecność łatwo przyswajalnych kompleksów żelaza, korzystnie wpływa na skład krwi i podnosi poziom czerwonych krwinek, co za tym idzie pomaga w leczeniu anemii.
Napar z nasion (brązowej kaszki)
Dla dorosłych:
2 czubate łyżeczki nasion zalać szklanką wrzątku, następnie przykryć i odstawić na około 15 minut. Napar pić 3 x 1 szklankę dziennie.
Dla dzieci:
1 czubatą łyżeczkę zalać 1/2 szklanki wrzątku, następnie przykryć i odstawić na około 15 minut. Napar podawać 3 x 1/2 szklanki dziennie, młodszym dzieciom rozdzielić na 3 osobne dawki po 50 ml.
Nasiona kobylaka działają słabiej niż korzeń, dlatego dzieciom lepiej podawać napar z nasion.
Nie powinno pić się tatarki regularnie dłużej niż 3 tygodnie, następnie robimy 3 miesiące przerwy.
Końskiego szczawiu nie poleca się kobietom w ciąży, karmiącym piersią oraz osobom z chorymi nerkami, ze względu na dużą zawartość szczawianów zawartych w roślinie może on sprzyjać powstawaniu kamieni nerkowych lub innych form odkładania się wapnia w organizmie.
Komentarze
Święta prawda o tym ziółku :) Moja mamusia używała go bardzo często i robiła zapasy na zimę. Ja też się staram mieć go zawsze pod ręką, bo nigdy nie zawodzi w potrzebie. Mama nazywała go "tatarką" ( południowy kraniec Kielecczyzny). Szukałam wcześniej oficjalnej nazwy i dopiero tutaj natrafiłam. Dzięki, polecam!
Prawda, pomaga całej rodzinie od pokoleń.
Prawda. Cudowna roślina . Działa praktycznie natychmiastowo. Pierwszy raz pokazała mi ją babcia jak byłam maluchem . I od ponad 30 lat jest w mojej rodzinie niezastąpiona .
Moja mama od lat go zbiera i stosuje i wszystkim pomogło jak do tej pory. U nas na niego mówi się "tatarcuch"
Dla mnie najlepszy na wszelkie biegunki.. u nas.. to dzika reczka -spod Dynowa